wtorek, 13 listopada 2012

Ekspresowy taj

Nie tak dawno temu wybraliśmy się do pewnej tajskiej restauracji, którą swego czasu zrewolucjonizowała wszystkim chyba znana pani z telewizji.

Przystawka nie do końca przypadła nam gustu, a danie narzeczonego było bardzo, bardzo przeciętne. Natomiast moje danie główne, pomimo tego, że nie było tym, co zamówiłam, okazało się być wyśmienite.

Daniem, które wybrałam był  smażony makaron sojowy z warzywami i tofu. Nic wielkiego, zważywszy na to, że na talerzu próżno było szukać jakichkolwiek warzyw. Ot, zwykły makaron, trochę brązowego sosu i tofu- ale jakie dobre! Po powrocie do domu zaczęłam szukać przepisu na tą, jak poinformowała mnie pani kelnerka, tradycyjną  tajską potrawę.

Pomimo tego, że przepisów w internecie jest cała masa, żadne nie było tym, co jadłam w restauracji. Stwierdziłam, że przygotowanie mojego "taja" nie może być skomplikowane i przystąpiłam do działania.

I wiecie co? Wyszło! Do przepisu dodałam jedynie grzybki mun. Danie bajecznie proste i gotowe w 5 minut (o ile grzybki wcześniej namoczymy i ugotujemy).

Jacyś chętni? :)

Uwaga! Makaron sojowy (albo chiński), czyli ten produkowany z fasoli mung, ma bardzo niski indeks glikemiczny, dlatego może być spożywany w każdej fazie MM i może być łączony z tłuszczami. Ważne jedynie, by dokładnie czytać skład takiego makaronu. W składzie "dobrego" makaronu sojowego nie może być mączki kukurydzianej czy skrobii! 






Szybki taj

dla 2 osób

Składniki:
  • 200 g makaronu sojowego (chińskiego)
  • 200 g twardego tofu
  • 40 g suszonych grzybów mun
  • 3-4 dymki lub młode pory
  • 2 ząbki czosnku
  • 5 łyżek sosu sojowego
  • sól, pieprz, ewentualnie szczypta cuszki

Grzyby zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 15 minut. Odcedzamy zachowując wodę, następnie w osobnym rondelku gotujemy grzyby przez 10 minut.

W międzyczasie dymkę kroimy w talarki a czosnek drobno szatkujemy. 

Ugotowane grzyby odcedzamy i kroimy w cienkie paski, a tofu w kostkę. Dymkę, czosnek i grzyby wrzucamy na chwilę (dosłownie minuta) do rozgrzanego, wysmarowanego oliwą woka (lub na patelnię). Po chwili dodajemy tofu, wlewamy 3 łyżki sosu sojowego, mieszamy i ściągamy z palnika.

Makaron przygotowujemy według instrukcji na opakowaniu, ale tak, by nie ugotował się do końca. Jeśli ma namaczać się 3 minuty we wrzątku, to wyciągamy go po minucie, maksymalnie po dwóch.

Odcedzony makaron wrzucamy na woka, dolewamy 3-4 łyżki wody spod grzybów i dwie łyżki sosu sojowego, chwilę smażymy. Doprawiamy solą i pieprzem.

Smacznego!





2 komentarze:

  1. Lubię takie dania zainspirowane wyjściem do restauracji, szuka się potem tego zapamiętanego smaku :) Mój partner uwielbia tajskie i nawet wok zakupił z tej okazji, więc danie do wypróbowania.
    Marta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?

    OdpowiedzUsuń
  2. apetyczne danie
    właśnie na MM zaczęłam jeść i polubiłam makaron sojowy :)

    OdpowiedzUsuń